Pobicie piłkarza w Legii?
Czy pobicie piłkarza przez kibiców może być przesłanką rozwiązania kontraktu?
W Polsce po 18. kolejce Ekstraklasy w sezonie 2021/2022 Legia Warszawa zajmuje ostatnie miejsce w lidze. Kibice stołecznej drużyny przyzwyczajeni są jednak do sukcesów i – co najmniej – walki o mistrzostwo kraju każdego sezonu. Jeśli wierzyć doniesieniom medialnym, to najbardziej radykalne grupy kibiców dały upust swoim emocjom po kolejnym przegranym meczu aktualnego Mistrza Polski wdzierając się do autokaru i atakując zawodników klubu. Plotki medialne mówią nawet o pobiciu Luquinhasa i Mahira Emreliego. Obrażenia tego drugiego miały być na tyle poważne, że nie mógł stawić się na kolejnym treningu[1]. Rozgorzała więc dyskusja – czy piłkarze Legii mogą rozwiązać kontrakty łączące ich z klubem i przenieść się do innej drużyny? Czy będzie to rozwiązanie kontraktu z winy klubu? Jak rozpatrywać pobicie piłkarza przez kibiców?
Kiedy zawodnik może rozwiązać kontrakt z klubem?
Każdą umowę można zerwać, jeżeli zaistnieją szczególne okoliczności. W piłce nożnej dodatkowe przesłanki rozwiązania kontraktu zawodnika formułują wewnętrzne przepisy związkowe stanowione przez PZPN i FIFA. Polskie przepisy wymieniają przykładowe sytuacje, kiedy można rozwiązać kontrakt piłkarski. Chociaż istnieje też bardzo ogólny przepis, na który można powołać się w nieprzewidzianych prawem sytuacjach. Organy sądowe PZPNu raczej niechętnie z niego korzystają.
FIFA natomiast przyjęła bardzo ogólny przepis. Pozwala on stronie uwolnić się od umowy, jeżeli druga strona rażąco narusza postanowienia kontraktu. Taka szeroka klauzula jest doprecyzowana w orzecznictwie.
Przykładowymi sytuacjami, w których można rozwiązać umowę są:
- opóźnienia w wypłacie wynagrodzenia;
- niestawiennictwo piłkarza na treningach;
- rozegranie bardzo niewielu minut w sezonie.
Możliwości są dużo szersze, ale te zaprezentowane powyżej to najczęściej występujące w praktyce przykłady, nie budzące kontrowersji prawnych.
Podobne sprawy już były
W przeszłości miała już miejsce sprawa, w której piłkarz został zaatakowany przez fanów. Sprawa ta miała zresztą polski wątek. Na bułgarskich boiskach ofiarą przemocy był Spas Delev, znany polskim kibicom z gry w Pogoni Szczecin. Ataki na piłkarza miały wtedy przybrać formę przemocy psychicznej i fizycznej. Innymi słowy w kierunku piłkarza rzucano obelgi i co najmniej naruszono jego nietykalność cielesną. Punktem kulminacyjnym sprawy było wtargnięcie przez kibiców na boisko i bezpośredni atak na piłkarzy bułgarskiego Beroe. Po tym incydencie Spas Delev jednostronnie rozwiązał kontrakt z klubem.
Pobicie w klubie może być przesłanką rozwiązania kontraktu
Sprawa Deleva trafiła przed sąd FIFA, który stwierdził, że fizyczne ataki kibiców na piłkarza nie stanowią nagannego zachowania klubu i nie są przesłanką do rozwiązania kontraktu. Od tej decyzji odwołał się piłkarz wspierany przez Pogoń Szczecin, która w tamtym czasie była już aktualnym klubem piłkarza. W drugiej instancji sprawa trafiła do Trybunału Arbitrażowego w Lozannie (tzw. CAS). Ten nie zgodził się z interpretacją FIFA i uznał, że Spas Delev w sposób uprawniony rozwiązał swoją umowę z bułgarskim klubem.
Kluczowe są starania klubu w zapewnieniu ochrony zawodnikowi
W takich sytuacjach kluczowa jest ocena, czy klub zrobił wszystko co mógł, żeby ochronić zawodnika przed pobiciem. Nieistotne jest, czy pobicie miało miejsce w siedzibie klubu, w autokarze, czy na boisku – ważne żeby związane było bezpośrednio z wykonywaniem obowiązków piłkarza. Klub nie poniesie więc żadnej odpowiedzialności, jeżeli piłkarz byłby – hipotetycznie – napadnięty podczas spędzania wolnego czasu w parku. Doniesienia medialne w sprawie Luquinhasa i Emreliego mówią o ataku w autokarze, podczas powrotu z meczu ligowego.
Jeśli przekaz medialny jest prawdziwy, to możliwe jest, że piłkarze będą mogli rozwiązać swoje umowy z klubem. Co więcej, w takiej sytuacji Legia Warszawa będzie musiała zapłacić zawodnikom odszkodowanie. Kluczowe w ocenie będzie to, czy stołeczny klub zrobił wszystko co mógł, żeby do sytuacji nie doszło – np. czy odpowiednio wcześnie zawiadomił o zagrożeniu policję, czy wpuszczenie kibiców do autokaru było zasadne czy nie (mogło być zasadne, jeżeli służyło rozładowaniu napięcia i pozwalało uniknąć dużo poważniejszych konsekwencji w postaci – przykładowo – wybijania szyb), czy klub wiedział o planowanej akcji kibiców.
W sprawie ciągle jest wiele niewiadomych, a to właśnie szczegółowe okoliczności będą miały kluczowe znaczenie. Choć orzecznictwo dopuszcza rozwiązanie kontraktu ze względu na pobicie piłkarza przez kibiców, to każdą taką sytuację należy oceniać indywidualnie, a na podstawie samych doniesień medialnych finalny wynik sprawy jest trudny do jednoznacznego przewidzenia.
Jeśli piłkarze zdecydowaliby się na podjęcie kroków prawnych, sprawa najprawdopodobniej byłaby rozstrzygana przez organy FIFA, względem których wyższą instancją jest CAS. Na ostateczne rozstrzygnięcie trzeba więc jeszcze poczekać.
Pobicie piłkarza w świetle przepisów – podsumowanie
Pobicie piłkarza może być przesłanką rozwiązania kontraktu, jeżeli klub zaniedbał swoje obowiązki zapewnienia zawodnikowi bezpieczeństwa. Ostatecznie o takich sprawach rozstrzygają sądy – Piłkarski Sąd Polubowny przy PZPN albo Dispute Resolution Chamber przy FIFA.
[1] https://sport.interia.pl/pilka-nozna/news-emreli-przez-dwa-dni-ma-lezec-w-lozku,nId,5704703