Sprawa Lassana Diarra – czy to koniec systemu transferowego i co się zmieni w przepisach FIFA?
Orzeczenie w sprawie znanego zawodnika Lassana Diarra
4.10.2024 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał orzeczenie w sprawie znanego zawodnika Lassana Diarra. Chociaż nie jest to rozstrzygnięcie ostateczne, a jedynie pewna opinia dla sądu belgijskiego co do interpretacji przepisów UE, to wyrok może mieć doniosłe znaczenie dla świata piłki nożnej. W mediach sprawę okrzyknięto już „nowym Bosmanem”, nawiązując do innego bardzo znanego wyroku dotyczącego regulacji unijnych. Czy faktycznie sprawa Lassana Diarra p-ko FIFA przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej oznacza koniec systemu transferowego? Jakie skutki wyrok może mieć dla przepisów FIFA?
Czego dotyczyła sprawa?
Początki sprawy sięgają 2014 roku, kiedy kontrakt Lassana Diarra z jego ówczesnym klubem (Lokomotivem Moskwa) został rozwiązany z winy zawodnika. Sprawa trafiła wtedy do międzynarodowego sądu FIFA, czyli Dispute Resolution Chamber (DRC). Piłkarzem następnie zainteresował się belgijski Charleroi, który jednak zażądał potwierdzenia, że nie będzie musiał opłacać odszkodowania zasądzonego od zawodnika na rzecz jego poprzedniego klubu. Wniosek ten został skierowany do FIFA.
FIFA odmówiła wydania takiego potwierdzenia, więc Charleroi zrezygnowało z usług zawodnika. Regulacje FIFA nie przewidywały bowiem żadnej takiej gwarancji.
Ostatecznie FIFA zasądziła odszkodowanie na rzecz Lokomotiwu oraz orzekła, że nowy klub piłkarza nie jest z nim współodpowiedzialny za zapłatę odszkodowania (wtedy był to Olympique Marsylia). Apelacja do CAS została oddalona.
Zawodnik jednak na tym nie poprzestał i skierował sprawę do sądów belgijskich przeciwko FIFA i belgijskiej federacji. Żąda odszkodowania za „zablokowanie” jego transferu do belgijskiego Charleroi.
Dlaczego Charleroi wystąpiło o gwarancję braku odpowiedzialności?
Aktualne przepisy FIFA mówią, że jeżeli zawodnik rozwiąże kontrakt bez uzasadnionej przyczyny (just cause) to musi zapłacić odszkodowanie na rzecz byłego klubu. Zasady obliczenia i zapłaty tego odszkodowania są określone w przepisach. Na zawodnika nałożone też będą sankcje dyscyplinarne (zawieszenie – zakaz udziału w meczach).
Co jednak najbardziej istotne, istnieje zasada, że nowy klub pozyskujący takiego zawodnika jest z nim współodpowiedzialny za zapłatę odszkodowania. W teorii taka współodpowiedzialność jest powiązana z nakłanianiem zawodnika do zerwania umowy. Istnieje jednak domniemanie, że nowy klub faktycznie namawiał zawodnika do takiego działania. W praktyce domniemanie to jest trudno obalić, dlatego w większości spraw nowy klub faktycznie zmuszony jest opłacić takie odszkodowanie.
Jak sprawa trafiła do TSUE i jaki charakter ma wyrok TSUE?
Sprawa trafiła do TSUE, bo sąd belgijski przed swoim werdyktem wystosował zapytanie do organów unijnych w sprawie wykładni prawa UE. Orzeczenie TSUE nie rozstrzyga więc sporu między stronami, a przedstawia opinię sądu unijnego na temat interpretacji przepisów UE i ich relacji do przepisów FIFA.
Co jednak istotne, opinia ta nie jest bez znaczenia, bo sąd belgijski musi wziąć ją pod uwagę w swoim rozstrzygnięciu. Bez znajomości dokładnych akt sprawy nie sposób jednoznacznie stwierdzić jakie może być rozstrzygnięcie tego sądu, ale z publicznie dostępnych informacji można wnioskować, że Lassana Diarra jest na dobrej drodze do wygrania sprawy o odszkodowanie, właśnie dzięki temu orzeczeniu.
Wyrok na ten moment (7.10.2024 r.) dostępny jest wyłącznie w języku francuskim, dlatego też większość medialnych opinii bazuje na przekazie francuskojęzycznych prawników. Trzeba o tym pamiętać analizując wszystkie dostępne w Internecie wypowiedzi.
Co stwierdził TSUE?
Przede wszystkim Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie zanegował systemu transferowego w piłce nożnej. Co więcej, Trybunał orzekł wręcz, że cele FIFA dotyczące stabilności kontraktowej są zgodne z zasadami stanowionymi przez Unię.
Jednak zdaniem TSUE część przepisów dotyczących stabilności kontraktowej zbyt mocno ingerowała w kwestię swobody przepływu pracowników oraz stanowiła praktykę zakłócającą konkurencję rynku UE. Jako takie przepisy wskazano właśnie obowiązek zapłaty przez zawodnika odszkodowania na rzecz poprzedniego klubu oraz domniemanie współodpowiedzialności nowego klubu.
Zauważono także, że nie wszystkie elementy tych przepisów są niewłaściwe. Przykładowo, sam obowiązek zapłaty odszkodowania przez stronę naruszającą umowę jest zasadny. Nie powinno się to jednak odbywać na zasadach takich jak aktualnie, bo – zdaniem TSUE – zbyt mocno faworyzuje to kluby.
Podobnie nie potępiono współodpowiedzialności nowego klubu zawodnika za odszkodowanie należne poprzedniemu klubowi. TSUE zaznaczył jednak, że tak daleko idące domniemanie nie może się ostać.
Jakie będą skutki wyroku TSUE?
Po tym wyroku TSUE należy spodziewać się zmian w systemie regulacji FIFA. Na pewno zaktualizowane zostaną zasady dotyczące zapłaty odszkodowania przy rozwiązywaniu kontraktów bez uzasadnionej przyczyny (bez just cause).
Nieco łatwiejsza dla zawodników będzie też zmiana klubu, co zapewne wpłynie na kwoty transferowe. Część ekspertów przewiduje, że znacząco spadną wartości kwot transferowych w profesjonalnej piłce nożnej.
Nie należy się spodziewać jednak rewolucji w przepisach FIFA. Raczej będą to subtelne zmiany, dotyczące wprost wytkniętych przez TSUE detali jako niezgodnych z prawem unijnym. Stanowisko takie potwierdza zresztą FIFA i ECA.
Czy zmienią się przepisy polskie?
Wyrok TSUE wpłynie na przepisy polskie w takim samym stopniu jak na przepisy FIFA. Innymi słowy, trzeba się spodziewać, że działania podjęte przez FIFA zostaną zaimplementowane także przez PZPN. Podobnie jak na szczeblu międzynarodowym, nie będą to jednak raczej duże zmiany. Mogą mieć jednak znaczący wpływ na wartości dokonywanych transferów.
Sprawa Lassana Diarra – Podsumowanie
Wiele wskazuje na to, że sprawa Lassana Diarra nie będzie tak doniosła w skutkach jak sprawa Bosmana. Na pewno spowoduje jednak zmiany w przepisach FIFA. Bardzo możliwe także, że wpłynie na kwoty transferowe wypłacane wzajemnie przez kluby, przez co aktualny rekord transferowy Neymara może już nie być nigdy pobity.