Czy streamerzy, youtuberzy i tiktokerzy muszą rejestrować się w KRRiT?

zgłoszenie do krrit

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji prowadzi specjalny rejestr dla podmiotów świadczących tzw. usługi audiowizualne. Podmioty te muszą spełnić wiele stosunkowo rygorystycznych wymagań. W założeniach były one kierowane do profesjonalnych stacji telewizyjnych o dużym zasięgu i do tego były dostosowywane. Całkiem niedawno KRRiT zajęła stanowisko, że osoby utrzymujące się z samego faktu bycia influencerem, które docierają do szerokiego grona osób poprzez nagrywanie filmów albo nadawanie na żywo za pośrednictwem social mediów i platform streamingowych, powinny się w tym wykazie zarejestrować. Rejestracja w KRRiT – czy rzeczywiście youtuberzy i streamerzy muszą zostać wpisani na taką listę? Czy wiążą się z tym jakiekolwiek obowiązki?

Stanowisko KRRiT

Według oficjalnego stanowiska Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji obowiązkowi wpisu na listę podlegają twórcy wszelkich treści wideo w popularnych serwisach internetowych, wśród których wprost wymieniono YouTube, Twitch, Instagram, Facebook i TikTok. Dotyczy to – w uproszczeniu – wszystkich osób faktycznie zarabiających na tych platformach – a właściwie prowadzących działalność gospodarczą w tym zakresie, co wyjaśniono niżej. Interpretacja przepisów KRRiT jest więc jednoznaczna. Można się spodziewać w nieodległej przyszłości konkretnych działań organów, na razie jednak nie funkcjonuje to w praktyce.

Kto prowadzi działalność gospodarczą?

Na wstępie trzeba zaznaczyć, że sprawa ta dotyczy tylko osób prowadzących działalność gospodarczą. Trzeba przy tym wyjaśnić, że nie chodzi o samo zarejestrowanie działalności. Można powiedzieć, że działalność taką prowadzi właściwie każdy kto zarabia na filmach (bezpośrednio z monetyzacji wyświetleń, ale też z partnerstw, sponsoringu i indywidualnych reklam). Precyzyjniej mówiąc, każdy kto na platformach takich działa w sposób:

  1. zarobkowy – filmy tworzone są z myślą o przynoszeniu korzyści pieniężnych;
  2. ciągły – na kanale znajduje się przynajmniej kilka filmów i w miarę regularnie pojawiają się nowe (albo te stare ciągle przynoszą zyski);
  3. zorganizowany – właściwie wystarczy założenie konta w portalu;
  4. we własnym imieniu – twórca występuje we własnym imieniu, nie jest np. tylko prezenterem na kanale większej spółki.

KRRiT w swoim stanowisku odwołuje się jeszcze do szczegółowej ustawy, zgodnie z którą zarobki z działalności powinny przekraczać w ciągu miesiąca przynajmniej połowę aktualnej stawki minimalnego wynagrodzenia.

Trzeba też wyraźnie podkreślić, że mowa tu o działalności opartej o publikowanie filmów. Nie dotyczy to natomiast osób, które treści publikują tylko dodatkowo, np. w celu promowania swoich towarów, a ich główny zarobek pochodzi z innych obszarów.

Jakich treści dotyczy obowiązek?

Żeby zastanawiać się w ogóle nad koniecznością wpisu, działalność musi też dotyczyć udostępniania treści audiowizualnych (transmisja obrazu z dźwiękiem) i musi to być przeważająca forma działalności. Nie dotyczy to więc influencerów na Instagramie czy Facebooku, którzy przede wszystkim dodają do sieci grafiki, zdjęcia albo skupiają się na treściach pisanych. Natomiast można z góry założyć, że przesłankę tę spełniają twórcy posługujący się głównie serwisami takimi jak YouTube, Twitch albo TikTok.

Stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich

Cała sprawa wyniknęła z interwencji Rzecznika Praw Obywatelskich. Dostrzegł on rygorystyczne wymogi ustawowe i podjął działania. W jego ocenie niesprawiedliwym jest, że wymagania stawiane drobnym twórcom internetowym są takie same jak dla gigantów działających w branży. Na chwilę obecną – poza wyrażonym stanowiskiem – nie podjęto żadnych konkretnych działań. Przepisy cały czas obowiązują w dotychczasowym brzmieniu.

Rejestracja w KRRiT – opinie specjalistów

Z interpretacją przepisów zaprezentowaną przez KRRiT nie zgadzają się natomiast specjaliści w tej dziedzinie prawa. Cytowani przez Dziennik Gazetę Prawną pełnomocnicy uważają raczej, że obowiązek wpisu obciąża platformy, na których treści są udostępniane – np. spółka zarządzająca serwisem YouTube, Facebook czy Instagram[1]. Tylko takie podmioty, a nie niewielcy twórcy, mają realne narzędzia do spełnienia wszystkich obowiązków nakładanych przez ustawę. Trudno jednoznacznie rozstrzygnąć która interpretacja przepisów jest prawidłowa. Na pewno jednak osoby niewpisane na listę mają konkretne argumenty do tego, żeby bronić się przed nakładanymi karami.

Czy influencerzy powinni wpisać się na listę?

Powstaje więc pytanie czy twórcy materiałów w internecie powinni w ogóle wpisywać się na taką listę. Na pewno jest to rozwiązanie bezpieczne dla twórcy. Trzeba jednak jasno powiedzieć, że za prowadzenie działalności bez wpisu, nawet jeżeli wpis nastąpił później, może też zostać nałożona kara. Sprawia to, że dla wielu influencerów wpis na listę może wydawać się zbędny. Tym bardziej zniechęcające jest to, że wpis wiąże się też z wieloma obowiązkami. Na dzień dzisiejszy jednak w rejestrze KRRiT znajdują się tylko pojedynczy twórcy treści w serwisie YouTube. Zdecydowanej większości vlogerów nie znajdziemy na wykazie. Aktualnie optymalnym wyjściem dla wielu twórców może się okazać po prostu poczekanie na rozwój wydarzeń, tym bardziej, że termin na uzyskanie wpisu już upłynął.

Co grozi za brak wpisu?

Na podmioty, które powinny wpisać się na listę, ale tego nie zrobiły, KRRiT może nałożyć karę finansową. Maksymalna jej wysokość to 10 procent przychodów z poprzedniego roku. Na chwilę obecną KRRiT nie podjęło żadnych konkretnych działań w kierunku ukarania YouTuberów. Nie jest natomiast wykluczone, że wkrótce takie kroki mogą zostać podjęte.

Rejestracja w KRRiT – obowiązki podmiotu wpisanego

Wskazane w ustawie obowiązki dla podmiotów rozpowszechniających treści audiowizualne obejmują m. in.:

  1. ochronę nieodpowiednich dla małoletnich treści przed ich dostępem;
  2. promowanie polskich treści i materiałów;
  3. ułatwienia odbioru dla niepełnosprawnych;
  4. składanie szczegółowych sprawozdań z działalności;
  5. zakaz publikowania treści nieodpowiednich (m. in. chodzi o rasizm i inną dyskryminację).

Jak widać, niektóre z tych obowiązków bardzo ciężko byłoby spełnić samym vlogerom. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zapowiedziała wprowadzenie zmian w przepisach. Miałyby uwzględniać możliwości techniczne, organizacyjne i finansowe też tych mniejszych twórców.

Rejestracja w KRRiT – podsumowanie

Przed influencerami więc trudna decyzja – czy decydować się na wpis na listę czy też liczyć na to, że sprawa rozstrzygnie się bez ich udziału. Na pewno bezpiecznym wyjściem byłoby uzyskanie wpisu na listę, jednak wielu twórców może traktować to jako zbędną biurokrację. Nie są oni też pozbawieni argumentów w ewentualnym sporze z organami administracyjnymi. Pozostaje więc oczekiwać na rozwój sytuacji i śledzić zmiany wprowadzane przez KRRiT.


[1] https://www.gazetaprawna.pl/firma-i-prawo/artykuly/8389765,nie-kazdy-vloger-musi-sie-rejestrowac-w-wykazie-krrit.html